Komentarze (1)
Kilka godzin temu odwiozłam swojego przyszłego małżonka na wyjazd służbowy, wróciłam i nagle stało się tak pusto.... sama w tym dużym łóżku, ale pełana nadziei, że jak wróci, to choć trochę zobaczy moją przemianę.... myślę, że ten blog będzie dla mnie wystarczającą motywacją..... żeby w pędzie załatwień, szukania sukni, wybierania obrączek, wytrwać w swoim postanowieniu zdrowego odżywania, uprawiania sportów (w moim przypadku jazda na rowerze, ewentualnie bieganie) rezygnacji z alkoholu (ahh to piwko po pracy!) i dokanania tego, co pragnę dokonać..... iść do ołtarza z 6 "z przodu" na wadze, a nie z 7.....